Pociąg Nordwestbahn z około 80 pasażerami wjechał w niedzielne popołudnie na stalowy przedmiot o długości 1,20 m i wykoleił się. Jedna oś pociągu została urwana. Według policji pracownik kolei, który znajdował się w kabinie maszynisty, został ranny w nogę odłamkami szkła z rozbitych drzwi i został przewieziony do szpitala. Podróżnym nie się nie stało. Zostali ewakuowani z pociągu przez funkcjonariuszy straży pożarnej. Rzecznik policji w Muenster poinformował w poniedziałek (12 października), że zebrane dowody wskazują, iż sprawcą incydentu był 11-letni chłopiec, który umieścił metalowy przedmiot na torach. Dziecko przyznało się do winy. Ze względu na jego wiek sprawą zajmie się sąd rodzinny. Zgodnie z niemieckim prawodawstwem dopiero dzieci, które ukończyły 14. rok życia, mają zdolność sądową, a także procesową.