Przed pasterką niezrównoważona kobieta przeskoczyła barierkę, chcąc zbliżyć się do Benedykta XVI, w rezultacie przewróciła go na podłogę. Gazety piszą o niemal pewnym wzmocnieniu ochrony papieża."La Repubblica" przypomina, że nad bezpieczeństwem Benedykta XVI czuwa około czterystu osób z Gwardii Szwajcarskiej, żandarmerii watykańskiej oraz posterunku włoskiej policji. O braku koordynacji między nimi - zauważa gazeta - mówi się od dłuższego czasu. Jednym z powodów tego stanu rzeczy jest, jak podkreśla, rywalizacja między Gwardią Szwajcarską a żandarmerią watykańską. Dziennik zwraca także uwagę na pojawiające się coraz częściej wątpliwości, co do skuteczności watykańskiej ochrony. "Corriere della Sera" informuje o decyzji o wzmocnieniu ochrony Benedykta XVI, jaka zapadła w czasie spotkania watykańskiego sekretarza stanu kardynała Tarcisio Bertone i komendanta żandarmerii Domenico Gianiego. Postanowiono, że ochrona będzie większa, ale bez tworzenia "pancernej bariery" i oddalania papieża od wiernych. Gazeta zwraca też uwagę na zbyt dużą odległość między poszczególnymi funkcjonariuszami, czuwającymi nad bezpieczeństwem papieża. "Il Giornale" ujawnia zaś, że ostatnio doszło do dwóch innych incydentów. Pod koniec listopada, kiedy Benedykt XVI odprawiał nieszpory w bazylice św. Piotra, samochód prowadzony przez młodego niezrównoważonego mężczyznę z wielką prędkością wjechał na teren Watykanu pokonując zapory i zatrzymał się tuż przy świątyni. Zaś 9 grudnia samochód na watykańskiej rejestracji, zaparkowany na jednej z ulic w Rzymie, został ostrzelany z broni palnej.