wskazał na wzrost zadłużenia Skarbu Państwa od czasu dojścia do władzy w USA. Przypomniał, że nadwyżki budżetowe wypracowane za prezydentury przekształciły się w stały deficyt. - Uważam, że polityka gospodarcza rządu jest bardzo zła. W sytuacji, gdy bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy dyscypliny budżetowej, odpuszczono hamulec i działa się nieodpowiedzialnie, poprzez obniżanie podatków bez zapewnienia innych źródeł finansowania - krytykuje noblista politykę finansową ekipy Busha. Phelps jest jednak zdania, że po zapewnieniu sobie przez większości w Kongresie po ostatnich wyborach nie będzie więcej nieodpowiedzialnych obniżek podatków. Winę za deficyt budżetowy - mówi laureat - ponosi w znacznej mierze wojna w Iraku, której koszty Ameryka będzie spłacała jeszcze długo po jej zakończeniu. - Było to niezmiernie drogie przedsięwzięcie i będziemy za nie płacili rok po roku; wśród tych wydatków są koszty leczenia rannych żołnierzy - dodał Phelps. Edmund S. Phelps został w tym roku wyróżniony Nagrodą Nobla za swe prace w dziedzinie makroekonomii. W opinii ekspertów pozwolą one na lepsze zrozumienie związku między inflacją a bezrobociem. Uroczystość wręczenia nagrody odbędzie się w niedzielę w Sztokholmie.