Peter Liszka, dyrektor Lasów Państwowych w słowackim Tatrzańskim Parku Narodowym uspokaja: - Nie będziemy strzelać do żadnych niedźwiedzi, które nie są agresywne i nie zagrażają mieszkańcom miasta Wysokie Tatry. Zajmujący się ochroną zwierząt Jozef Kowacz przyznaje jednak, że zdarzają się komercyjne polowania na niedźwiedzie. Za odpowiednią opłatą mogą na nie polować także zagraniczni myśliwi. Ta opłata ma jednak kompensować straty, wyrządzane przez misie. Najwyraźniej Słowacy bardziej po "gospodarsku" traktują niedźwiedzie. Trudno się jednak dziwić; sześć razy mniejszy od Polski kraj zamieszkuje dziesięć razy więcej misiów. Może więc kilka podeślą do nas. - To jest świetny pomysł - mówi Liszka - Będziemy szczęśliwi, gdy zamiast strzelać do niedźwiedzi, będzie można je złowić i przenieść do Polski. Na Słowacji żyje 800 misiów, w Polsce około 80.