Nagranie, na którym zarejestrowano niedźwiedzia, wywołało ogromne poruszenie w mediach społecznościowych. 1 grudnia opublikował je na Facebooku Siergiej Kawry, członek organizacji ekologicznej World Wildlife Fund (WWF). Niedźwiedzia zaobserwowano w Czukockim Okręgu Autonomicznym, na dalekim wschodzie Rosji. Po prawej stronie na ciele niedźwiedzia znajduje się duży, wykonany sprayem napis "T-34" - informują zagraniczne media. To nazwa czołgu, który podczas II wojny światowej odegrał istotną rolę w pokonaniu Niemców przez Związek Radziecki. Eksperci alarmują, że przez osobliwe graffiti zwierzę znalazło się w poważnym niebezpieczeństwie. W ten sposób straciło zdolność do wtopienia się w otoczenie, co znacząco utrudnia mu znalezienie pożywienia. Zwierzę było unieruchomione? Anatolij Koszniew z Rosyjskiej Akademii Nauk przyznał w rozmowie z BBC, że zanim napis zmyje się z futra, miną tygodnie. Zwrócił uwagę, że podczas jego tworzenia zwierzę najprawdopodobniej było pod wpływem środka uspokajającego. "Zwierzę musiało być nieruchome w trakcie rozpylania sprayu, ponieważ znaki są rozmieszczone równomiernie i wszystkie mają ten sam rozmiar" - powiedział Koszniew. Naukowiec zasugerował, że incydent mógł mieć miejsce w odległym rosyjskim regionie Nowa Ziemia, gdzie zespół specjalistów wcześniej usypiał niedźwiedzie polarne, które wędrowały po zaludnionych obszarach, by przenieść je w ich naturalne środowisko. W lutym w Nowej Ziemi ogłoszono stan wyjątkowy w związku z "inwazją" niedźwiedzi polarnych. Zwierzęta schodziły tam w rejony zamieszkiwane przez ludzi, by znaleźć pożywienie. Co z kolei wiązało się z bezpośrednim zagrożeniem dla człowieka. Rzeczniczka prasowa WWF Rosja Daria Bujanowa, powiedziała BBC, że jest zszokowana nagraniem, a napis "wygląda jak zły żart".