23-letni Abdulmutallab, pochodzący z zamożnej nigeryjskiej rodziny zamieszkałej w północnej muzułmańskiej części kraju (jego ojciec jest bankierem, a w latach 70. był ministrem), studiował inżynierię mechaniczną na University College w Londynie (UCL) w latach 2005-08. Jednak gdy w tym roku chciał wrócić do W. Brytanii, jego wniosek o wizę został odrzucony. W czasie studiów Abdulmutallab mieszkał m.in. w luksusowym bloku mieszkalnym przy Mansfield Street w centralnym Londynie, w którym mieszkania kosztują do 2,5 mln funtów. W budynku tym, a także pod innymi adresami, policja przeprowadziła w sobotę przeszukania. Brytyjskie źródła policyjne ujawniły, że Abdulmutallab zwrócił uwagę policji, ale nie uznano go za groźnego na tyle, by go inwigilować. Nie wiadomo, gdzie przebywał po ukończeniu studiów i wyjeździe z Londynu; niektóre doniesienia sugerują, że w Jemenie. Nieudana próba zamachu, podjęta przez Abdulmutallaba w piątek przed podejściem samolotu do lądowania, brytyjskim komentatorom nasuwa skojarzenia z usiłowaniem wysadzenia samolotu przez innego zamachowca, Richarda Reida, w 2001 r. Mężczyzna ten ukrył ładunek wybuchowy w butach, a przy próbie detonacji, podobnie jak Abdulmutallab, został obezwładniony przez współpasażerów. Obecnie odsiaduje karę dożywotniego pozbawienia wolności. Pasażerowie odlatujący z W. Brytanii do USA i Kanady muszą liczyć się z drobiazgowymi kontrolami - potwierdził operator największych lotnisk - BAA. Linie British Airways zezwalają na podróż do USA tylko z jedną sztuką bagażu podręcznego.