Niebezpieczna sytuacja w Turcji. Konsulat ostrzega Polaków
Płoną lasy w zachodniej prowincji Turcji. W Izmirze wybuchły dwa groźne pożary, a z powodu silnego wiatru strażakom nie udaje się ich opanować. Wiadomo o co najmniej jednej ofierze śmiertelnej. Polski konsulat w Turcji ostrzega naszych obywateli i zaleca im "zachowanie szczególnej ostrożności" oraz stosowanie się do zaleceń miejscowych władz.

W skrócie
- W prowincji Izmir w Turcji wybuchły dwa groźne pożary lasów, których nie udaje się opanować ze względu na silny wiatr.
- Polski konsulat ostrzega obywateli i zaleca stosowanie się do zaleceń tureckich władz, część mieszkańców i turystów została ewakuowana.
- Strażacy walczą z ogniem w bardzo trudnych warunkach, a w wielu miejscach ogień wymusił zamknięcie dróg i ewakuację wielu osób.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Turcja, podobnie jak sąsiednia Grecja, od wielu dni zmaga się z falą potężnych upałów, która opanowała praktycznie cały basen Morza Śródziemnego. Ekstremalnie wysokie temperatury, przekraczające lokalnie 40 stopni Celsjusza, w połączeniu z silnym wiatrem tworzą sprzyjające warunki do niszczycielskich pożarów. Najnowsze pojawiły się w popularnej wśród turystów prowincji Izmir.
Kolejne dwa pożary, jest ofiara śmiertelna
Ponieważ w rejonie utrzymują się silne podmuchy wiatru. Jak prognozuje turecki instytut meteorologiczny MGM ostrzega, że między innymi w zachodniej części Morza Egejskiego, czyli w okolicach Izmiru porywy wiatru w ciągu dnia mogą osiągać prędkość do 40-60 km/h. To sprzyja szybkiemu rozprzestrzenianiu się płomieni.
Ogień pojawił się w dystryktach Cesme i Odemis. Jak przekazał gubernator Izmiru Suleyman Elban, wstępnie zakłada się, że w Cesme jego przyczyną miała być iskra pochodząca z sieci elektrycznej. Pożar miał powstać około południa. Z powodu zapadnięcia zmroku trzeba było wstrzymać akcję gaśniczą z powietrza - wznowiono ją o brzasku.
"Silny wiatr utrudnia wysiłki strażaków w Izmirze" - podkreślono na profilu tureckiego ministerstwa rolnictwa i leśnictwa w serwisie X. Jednocześnie podkreślono, że działania powietrzne trwają w czwartek od samego rana.
Postęp płomieni sprawił, że zdecydowano się na ewakuację osiedli Ilıca i Germiyan w Cesme, a także Nohutalan w sąsiedniej miejscowości Urla. Kiedy płomienie dotarły do drogi, zamknięto dla ruchu odcinek autostrady łączącej Cesme ze stolicą prowincji, Izmirem.
Drugi pożar wybuchł w okolicach Tosunlar w dystrykcie Odemis, około 100 km od miasta Izmir. On także szybko się rozprzestrzenił za sprawą silnego wiatru. Tam trzeba było ewakuować mieszkańców osiedli Tosunlar i Sucikti. kilka domów zostało uszkodzonych.
W pożarze w okolicach Odemis zginął mieszkaniec jednej z wiosek. Był to starszy mężczyzna, który nie był w stanie samodzielnie się poruszać.
Z powodu bardzo wymagających warunków strażakom wciąż nie udało się opanować obu pożarów. Ponieważ samo miasto Izmir, jak i prowincja o tej samej nazwie są popularnymi celami wyjazdów turystycznych, uważać powinni nie tylko mieszkańcy, lecz również odwiedzający, w tym Polacy.
Ostrzeżenie dla Polaków w Izmirze
Polski konsulat w Stambule wydał w czwartek specjalny komunikat dla obywateli naszego kraju, którzy mogą przebywać w prowincji:
"Uwaga! Kolejny dzień walki z pożarami w okolicach Izmiru. Mogą występować utrudnienia w przemieszczaniu się w kierunku półwyspu Cesme, jak i zakłócenia połączeń z/na lotnisko Menderes. Zalecamy zachowanie szczególnej ostrożności i stosowanie się do poleceń władz miejscowych" - czytamy w serwisie X.
Od piątku w zmagającej się z suszą Turcji zgłoszono wybuch setek pożarów w całym kraju. Choć dużą część z nich udało się opanować, niektóre pożary wciąż są groźne. W poniedziałek z zagrożonych terenów ewakuowano łącznie ponad 50 tys. osób, głównie w Izmirze, a także w południowej prowincji Hatay.
Źródło: AFP, Hurriyetdailynews.com, MGM.gov.tr
-----