Najstarszy dziki kot w Holandii zarejestrowany jako WK2 został przejechany przez samochód na cieszącej się złą sławą lokalnej drodze w pobliżu miejscowości Nijswiller w południowej Limburgi - poinformował portal ad.nl. Według przedstawicieli stowarzyszenia zajmującego się ochroną dzikich ssaków, to już trzeci przypadek w ciągu ostatnich pięciu lat, gdy dziki kot zginął na tej drodze. Wiek dzikiego kota, który był przedstawicielem gatunku Felis silvestris (żbik europejski), oszacowano na co najmniej 13 lat. - Jest to bardzo przyzwoity wiek dla dzikiego kota, który rzadko żyje na wolności dłużej niż 10 lat - przekazał jeden z aktywistów. Według holenderskich naukowców, niewykluczone że samiec zapędził się na drogę i zginął szukając samicy, ponieważ okres styczeń - marzec to okres godowy żbika. Zwierzę w 2014 roku otrzymało nadajnik, dzięki któremu naukowcy mogli przez kilka miesięcy śledzić jego wędrówki. To również dzięki temu urządzeniu udało się teraz zidentyfikować zwierzę. Liczba dzikich kotów w Europie rośnie, jednak ich populacja w Holandii wciąż jest niewielka. Według badań z 2017 roku w Holandii żyje około 14 dzikich kotów - informują lokalne media. Szczątki żbika mają zostać zbadane przez naukowców z Holenderskiego Centrum Zdrowia Dzikiej Przyrody w Utrechcie. Następnie dziki kot trafi jako eksponat do Muzeum Historii Naturalnej w Lejdzie.