- 16 czerwca policja otrzymała zgłoszenie, że w jednym z prywatnych domów na przedmieściach Moskwy w rejonie odincowskim zmarł 64-letni mężczyzna. Według wstępnych ustaleń śmierć nie miała charakteru kryminalnego, jednak dokładna przyczyna zostanie ustalona na podstawie wyników badań - powiedziała w piątek agencji TASS Olga Wradij z Głównego Komitetu Śledczego obwodu moskiewskiego. Na ciele znalezionym przez krewnych nie dostrzeżono żadnych ran ani innych widocznych śladów, które mogłoby wskazywać przyczynę śmierci - poinformowała Gazeta.ru, powołując się na informacje Komitetu Śledczego. Choć Komitet Śledczy nie podał nazwiska zmarłego, według źródeł mediów to były szef Roswoorużenije, Aleksiej Ogariew. Trwa dochodzenie w sprawie jego śmierci. Aleksiej Ogariow nie żyje Ogariow w latach 1999-2000 był szefem państwowej firmy zajmującej się eksportem rosyjskiej broni Roswoorużenije. Po roku doszło do połączenia Roswoorużenija z Promeksportem - innym przedsiębiorstwem eksportowym, kierowanym wówczas przez bliskiego współpracownika Władimira Putina - Siergieja Czemiezowa. W 2004 r. Forbes poinformował, że doszło do konfliktu między Ogariewem a Czemiezowem. Gdy firmy zostały połączone w Rosoboroneksport, Ogariew miał otrzymać propozycję pełnienia tam funkcji kierownika, jednak odrzucił tę ofertę. Jak podkreśla Radio Swoboda, jest to obecnie jedyny państwowy eksporter rosyjskiej broni i sprzętu wojskowego, który uzyskał wielomiliardowe obroty. Od końca lat osiemdziesiątych Ogariow pracował w strukturach rosyjskiego MSZ, a do 1997 r. był stałym przedstawicielem Rosji przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Ogariow pełnił też funkcję zastępcy szefa administracji prezydenta i zastępcy sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, gdzie nadzorował kwestie współpracy wojskowo-technicznej. "Wiadomo, że przez pewien czas Ogariow studiował na tym samym roku z Aleksiejem Diaczenką, mężem córki pierwszego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna" - zauważa Radio Swoboda.