"Proszę ludzi, którzy przetrzymują mojego syna, żeby pozwolili mu wrócić do rodziny, ponieważ jedynym powodem pozostania w waszej ojczyźnie było zarabianie pieniędzy, żeby nakarmić swoje dzieci. Nic więcej" - apelował Zlatko Salopek w swoim domu rodzinnym w Vrpolje, małym miasteczku na wschodzie Chorwacji. W opublikowanym w środę wideo dżihadyści zagrozili, że zabiją 31-letniego Chorwata, jeśli władze Egiptu w ciągu 48 godzin nie uwolnią "muzułmańskich kobiet" z więzienia. Na filmie czytający z kartki Chorwat podaje swoją tożsamość i mówi, że Egipt ma dwie doby na "wypuszczenie trzymanych w więzieniu muzułmanek", w przeciwnym wypadku "żołnierze z Wilajat Sina" go zabiją. Dodaje, że porwano go 22 lipca. "Wilajat Sina" to arabska nazwa grupy o nazwie Prowincja Synaj, która uznaje zwierzchność IS. Nie wiadomo, gdzie powstało nagranie, ani o jakie muzułmanki chodzi porywaczom. Egipt, będący w większości państwem muzułmańskim, więzi obecnie tysiące islamistów i osób podejrzewanych o wspieranie zdelegalizowanego tam Bractwa Muzułmańskiego; wśród nich jest obalony w wyniku zamachu stanu w 2013 r. prezydent Mohamed Mursi. Chorwackie MSZ ogłosiło w lipcu, że obywatel tego kraju o tych samych co Salopek inicjałach został porwany w Kairze w drodze do pracy. Napastnicy zatrzymali jego samochód, kierowcę wyrzucili na drogę, a Chorwata uprowadzili. Salopek, żonaty, ojciec dwojga dzieci, pracuje na stanowisku menedżera dla francuskiej firmy CGG Ardiseis (Compagnie Generale de Geophysique) działającej w przemyśle naftowym i gazowym. Jedna z jej siedzib znajduje się na przedmieściach Kairu, w Maadi, gdzie mieszka wielu ekspatów i dyplomatów.