Juliana Nehme jest 38-letnią influencerką i modelką plus size z Brazylii, która w swojej internetowej aktywności walczy z krzywdzącymi stereotypami. Twierdzi, że linia lotnicza Qatar Airways nie wpuściła jej na pokład samolotu, ponieważ jest "za gruba". Historią postanowiła podzielić się w Instagramie. Z jej relacji wynika, że była z rodziną na wakacjach w Libanie. Dostała się tam samolotem linii Air France bez żadnych problemów. Do Sau Paulo miała wracać z przesiadką w Doha w Katarze. Jednak na lotnisku w Bejrucie pracownicy Qatar Airways mieli odmówić jej wejścia na pokład i powiedzieć, że "nie jest mile widziana na pokładzie". - Bo jestem gruba - opowiada Nehme. Co więcej, twierdzi, że linie lotnicze nie zaproponowały jej zwrotu biletu w klasie ekonomicznej, kosztującego 830 funtów. Miała za to paść inna propozycja. Zakup biletu w pierwszej klasie, gdzie jest więcej miejsca. Za 2480 funtów. - Odmawiają mi prawa do podróżowania... Jestem zdesperowana, pomóżcie mi. Nie chcą, żebym weszła na pokład, bo jestem gruba - komentowała Nehme. Na jej post w Instagramie zareagowało ponad pięćdziesiąt tysięcy osób. Jest też pod nim blisko pięć tysięcy komentarzy. Linie lotnicze: Była wyjątkowo niegrzeczna Juliana miała przez prawie dwie godziny "błagać" linię lotniczą o możliwość wejścia na pokład. Z pracownikami dyskutowała również - bezskutecznie - matka kobiety. - Grożono mi, gdy próbowałam nagrać to, co robili - powiedziała modelka w nagraniu. Ostatecznie została z mamą na lotnisku w Bejrucie, a jej siostra i siostrzeniec udali się do Doha. Przez dwa dni Juliana musiała mieszkać w hotelu za własne pieniądze. Rzecznik Qatar Airways przekazał "Daily Mail", że rezerwacja kobiety została zmieniona na wieczorny lot 24 listopada i mogła wrócić do domu. To jednak nie wszystko. Linie lotnicze twierdzą, że sprawa zaczęła się od kłótni, kiedy jeden z członków rodziny Juliany nie przedstawił dokumentacji testu PCR na COVID-19, co było konieczną procedurą, by wejść na pokład samolotu. - Pasażerka, o której mowa, na lotnisku w Bejrucie była początkowo wyjątkowo niegrzeczna i agresywna w stosunku do personelu odprawy, gdy jedna z towarzyszących jej osób nie przedstawiła dokumentacji PCR wymaganej do wjazdu do Brazylii - powiedział rzecznik. - W rezultacie poproszono ochronę lotniska o interwencję, ponieważ personel i pasażerowie byli bardzo zaniepokojeni jej zachowaniem - dodał. Skomentował też sprawę propozycji zmiany biletu. - Pasażer, który zajmuje miejsce współtowarzyszowi podróży i nie może zapiąć pasów bezpieczeństwa lub opuścić podłokietników, może zostać poproszony o zakup dodatkowego miejsca zarówno ze względów bezpieczeństwa, jak i dla wygody wszystkich pasażerów - stwierdził przedstawiciel Qatar Airways, mówiąc o polityce firmy i stosowanej praktyce.