Mężczyzna nie wiedział, że jest poszukiwany. Jego ułomność sprawiła, że nie słuchał radia i telewizji, nie czytał też tajlandzkiej prasy, bo nie zna tamtejszego języka. Zaginionego namierzono dzięki transakcjom bankowym. Duńska policja zwróciła się do banku w Bangkoku z prośbą, by właściciel konta skontaktował się z ambasadą Danii.