Oświadczenie zarządu i komisji związkowej studentów Politechniki Lwowskiej opublikowano w mediach społecznościowych. "Jesteśmy w dziesiątym roku wojny i w drugim roku wojny na pełną skalę. Naszej ludności grozi okupacja, śmierć w wyniku ostrzału, a naszej tożsamości narodowej i wolności grozi zniszczenie. Pomiędzy nami a tymi zagrożeniami jest personel wojskowy, kombatanci, którzy ze wszystkich sił utrzymują obronę, narażając zdrowie i życie. Nie możemy tolerować obrażania ich honoru i godności" - czytamy w komunikacie. W tym kontekście komisja zastrzega sobie prawo do zbadania procesu edukacyjnego i działań Iryny Farion. To lingwistka, która pracuje na politechnice i prowadzi zajęcia dla studentów uczelni. Wypowiedź Iryny Farion o żołnierzach Azowa 4 listopada wykładowczyni na antenie ukraińskiego 5 Kanału została zapytana o żołnierzy pułku Azow, którzy szczególnie w czasie walk porozumiewają się nie po ukraińsku, tylko po rosyjsku. Farion stwierdziła, że "kategorycznie tego nie akceptuje". - Nie mogę ich nazwać Ukraińcami, jeśli nie mówią po ukraińsku. Niech nazywają się Rosjanami. (...) To tacy wielcy patrioci. Okażcie swój patriotyzm, nauczcie się języka Tarasa Szewczenki - stwierdziła lingwistka. Oceniła również, że żołnierze, którzy mówią po rosyjsku, nie przestrzegają prawa, ponieważ językiem Sił Zbrojnych Ukrainy jest język ukraiński. Reaguje rzecznik praw obywatelskich Do sprawy odniósł się również rzecznik praw obywatelskich Ukrainy Dmytro Łubiniec. Poinformował w mediach społecznościowych, że zwrócił się do policji i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy o zbadanie sprawy. Wskazał również, że naruszenie równości obywateli ze względu na rasę, narodowość, pochodzenie regionalne, przekonania religijne, niepełnosprawność i inne przyczyny podlega karze zgodnie z art. 161 Kodeksu karnego Ukrainy. Jednocześnie dodał, że Ukrainie służą i chronią ją ludzie różnych płci, z różnych grup społecznych, wspólnot narodowych i religijnych. Kim jest Iryna Farion? Oprócz pracy na uczelni lingwistka zajmuje się również publikowaniem treści w internecie. W przeszłości była posłanką konserwatywno-nacjonalistycznego Ogólnoukraińskiego Stowarzyszenia "Swoboda". W czasach ZSRR należała do Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Jako deputowana podkreślała znaczenie języka ukraińskiego i sprzeciwiała się propozycjom prawnym, które wprowadzałyby urzędową dwujęzyczność w regionach Ukrainy, w których populacja mniejszości etnicznych przekracza 10 procent. Źródła: Hromadske, "Ukraińska Prawda" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!