Pisarz podkreślił, że zasłużył na to miano, ponieważ jeszcze w czasach komunizmu dążył do pojednania Polaków i Niemców. Lech Wałęsa wezwał Grassa do zrzeczenia się tytułu po tym, jak pisarz ujawnił, że podczas II wojny światowej służył w Waffen-SS. - Rozważamy, by się spotkać może na grobie mojego ojca, który został przez wojnę zniszczony. Szkoda mi. Ja go podziwiam, za tą odwagę, że to zrobił. Tak tylko zostaje, że na innego Grassa stawialiśmy - powiedział w rozmowie z RMF FM Lech Wałęsa. - Problem polega na tym, że gdyby napisał: "No dobrze, wreszcie rozliczyłem się z przeszłością, ale teraz co ja zrobię właśnie z tym Gdańskiem, Noblem? Jak ja przekonam przyjaciół moich, żeby mnie zrozumieli?". Gdyby coś takiego napisał, to byłaby szansa. A tak to jest obawa, że on to zrobił, żeby mieć większy nakład książki - uważa były prezydent. Poseł PiS Jacek Kurski ocenił z kolei, że "Guenter Grass nie rozumie, czym zranił Polaków i gdańszczan - zranił tym, że gdy obdarowaliśmy go honorowym obywatelstwem zataił przed nami fakt, który jest bardzo ważny. Przyznając G.Grassowi honorowe obywatelstwo nie ocenialiśmy jego literatury (...), a jego biografię". Poseł PiS powiedział, że "nie możemy zgodzić się na szczególny rodzaj tożsamości europejskiej, w której Niemcy przedstawiani są coraz częściej jako ofiary II Wojny Światowej, a Polacy obdarowują byłych żołnierzy Waffen-SS honorowym obywatelstwem". W miniony poniedziałek Kurski powiedział, że Guenter Grass - w związku z przyznaniem się do służby w Waffen-SS - powinien dobrowolnie zrzec się honorowego obywatelstwa Gdańska. Poseł PiS mówił, że jeśli pisarz nie zrzeknie się obywatelstwa, to lokalni radni PiS rozpoczną pracę nad uchwałą wzywającą Grassa do takiego kroku. W czwartek poseł PiS powiedział, że "nie przesądza sprawy". Według niego jednak, "musi być jakiś gest ze strony Grassa, jakiś rodzaj przeprosin". W cytowanym wywiadzie dla ARD Grass powiedział m.in.: "Uważam, że honorowe obywatelstwo Gdańska nadano mi wtedy (w 1993 r.) dlatego, że w swoich książkach i politycznym działaniu jako obywatel mojego kraju bardzo wcześnie byłem za budowaniem mostów między Niemcami i Polakami, za porozumieniem, za podjęciem dialogu w bardzo ciężkich warunkach w czasach komunizmu w Polsce". Zastrzegł, że "kwestię zwrotu (jego honorowego obywatelstwa) musi rozstrzygnąć prezydent Gdańska". Wywiad z Günterem Grassem pokazany zostanie dzisiaj późnym wieczorem w telewizji ARD, ale jego fragmenty można już przeczytać na stronie internetowej tej stacji.