1 miejsce: PASOK Wielkie straty poniósł socjalistyczny PASOK, zdobywając zaledwie 13,6 proc. głosów. W 2009 roku partia ta wygrała wybory z wynikiem 43,92 proc. 2 miejsce: SYRIZA Drugie miejsce, według prognozy MSW, zdobyła Radykalna Koalicja Lewicy (SYRIZA), na którą głosowało 16,3 proc. wyborców. Skrajnie prawicowa Złota Jutrzenka w parlamencie Skrajnie prawicowa, antyimigrancka Złota Jutrzenka zdobyła - według sondażu exit poll - 6-8 proc. głosów. Jeśli potwierdzi się ta prognoza, Złota Jutrzenka znajdzie się w parlamencie. Próg wyborczy wynosi 3 proc. Koniec antykryzysowego rządu Bez względu na ostateczny wynik wyborów, pewne jest już, że konserwatywna Nowa Demokracja i socjalistyczny PASOK - partie, które dominowały na greckiej scenie politycznej przez prawie cztery dekady - płacą cenę za przeciągający się, głęboki kryzys finansowy. Do wyborów obie partie tworzyły antykryzysowy rząd koalicyjny. Wyborcy rozgniewani dwoma latami oszczędności, na które Grecja przystała, by otrzymać wielomiliardowe pakiety ratunkowe, w obliczu groźby bankructwa, masowo odwrócili się od głównych sił politycznych, zwracając się ku mniejszym partiom. Jeśli potwierdzą się prognozy i żadna partia nie zdobędzie dość głosów, by samodzielnie utworzyć rząd, wówczas ta, która otrzymała najwięcej głosów, będzie miała trzy dni na próbę stworzenia koalicji. Jeśli się to nie powiedzie, kolejną próbę podejmie partia, która zajęła drugie miejsce i też będzie na to miała trzy dni. W razie kolejnego fiaska szansę dostanie partia, która zdobyła trzecie miejsce. Grecy niedługo mogą znów wybierać parlament Gdyby żadnej z tych partii nie udało się utworzyć koalicji, Grecję czekają nowe wybory. Szef Nowej Demokracji Antonis Samaras zapowiedział już, że będzie chciał utworzyć rząd koalicyjny. "Mam zamiar stworzyć rząd" - powiedział. Poinformowali o tym członkowie Nowej Demokracji, a za nimi grecka telewizja. Nie wiadomo jeszcze, z kim partia ta będzie próbowała stworzyć koalicję. Może się okazać, że Nowa Demokracja i PASOK, które przed wyborami rządziły wspólnie - nie zdobyły dość głosów, by stworzyć większościową koalicję. Obserwatorzy zwracają też uwagę, że Samaras zapowiadał, iż po wyborach nie utworzy koalicji z socjalistami. Rząd jedności narodowej? Przywódca PASOK Ewangelos Wenizelos powiedział w niedzielę wieczorem, że jego partia zapłaciła cenę za działania, podejmowane w związku z kryzysem. Wyraził opinię, że greccy wyborcy nie dali wyraźnego mandatu żadnej partii i że utworzenie koalicji będzie trudne. Podczas swojego ostatniego publicznego wystąpienia przed niedzielnymi wyborami Wenizelos ostrzegał wyborców przed niebezpieczeństwem głosowania na partie przeciwnych programowi oszczędnościowemu narzuconemu Grecji przez UE i MFW. "Jeśli pójdziecie tą drogą, znajdziemy się poza strefą euro, i to nie dlatego, że ktoś nas wyrzuci, ale dlatego, że nie będziemy w stanie wytrzymać ekonomicznego ciężaru pozostania w strefie wspólnej waluty i będziemy błagać, aby nam pozwolono odejść" - powiedział Wenizelos w czasie piątkowego wiecu PASOK na ateńskim placu Syntagma, w którym uczestniczyło tylko około 3 tys. wyborców. W niedzielę wieczorem Wenizelos wzywał do utworzenia rządu jedności narodowej z udziałem wszystkich partii, popierających skorzystanie przez zagrożoną bankructwem Grecję z międzynarodowych pakietów ratunkowych, z którymi wiąże się konieczność ogromnych oszczędności i wyrzeczeń. Niemiecka agencja dpa skwitowała grecki sondaż exit poll słowami: "hiobowa wieść dla strefy euro". Agencja podkreśla, że zdecydowanie umocniły w Grecji swą pozycję radykalne siły polityczne, przeciwne bolesnej sanacji zadłużonego kraju. Wyborcy ukarali główne partie polityczne - Nową Demokrację i PASOK - które zobowiązały się wobec międzynarodowych wierzycieli do kontynuowania programu oszczędnościowego. W tej chwili w ogóle nie wiadomo, jaki grecki rząd będzie negocjował z międzynarodowymi kredytodawcami. Gdyby nowy rząd nie dotrzymał zobowiązań dotyczących oszczędności, Grecja mogłaby zostać pozbawiona pomocy z zagranicy, co z kolei mogłoby oznaczać bankructwo.