Oba te regiony południa Włoch niczego nie wytwarzają i nie można wiązać z nimi żadnych nadziei. Dlatego, twierdzi Borghezio, powinno się je jak najszybciej spieniężyć. Nabywcami mogliby być Amerykanie, którym przybyłaby jedna gwiazdka na fladze, albo rosyjscy miliarderzy. Sprzedając Sycylię i Kampanię Włochy pozbyłyby się kuli u nogi, która najbardziej ciąży północy kraju. Eurodeputowany separatystycznej Ligi Północnej skierował swój apel do szefa rządu, usiłującego za wszelką cenę naprawić finanse państwa. W odpowiedzi od wszystkich sił politycznych usłyszał, że jest prowokatorem i ignorantem. Jeden z deputowanych z południa Włoch ogłosił zbiórkę na sfinansowanie mu "możliwie jak najdłuższego pobytu na biegunie północnym".