"Nie chcemy spychać religii do sfery prywatnej" - powiedziała Merkel na spotkaniu zorganizowanym przez ewangelicką grupę roboczą działającą w ramach klubu parlamentarnego CDU/CSU. Lepiej, żeby Kościoły mieszały się (do spraw publicznych) niż gdyby zawsze z tego rezygnowały - zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu. "Potem można się o (ich stanowisko) spierać i tak właśnie postępujemy" - dodała niemiecka kanclerz. Merkel powiedziała, że obecne pokolenie Niemców może uczyć się od Marcina Lutra optymizmu i zaufania w trudnych czasach. Luter, jak podkreśliła, poszukiwał wspólnych korzeni i wartości. "Ten, kto próbuje uświadomić sobie swoje wartości i korzenie, ten patrzy śmiało na świat i przystępuje do działania ze sporą dozą zaufania do Boga" - powiedziała Merkel, cytowana przez agencję dpa. Ojcem Merkel był protestancki teolog Horst Kasner. Przyszła niemiecka kanclerz spędziła dzieciństwo w prowadzonym przez niego seminarium protestanckim w Waldhof pod Templimen. W wypowiedziach dla mediów Merkel wielokrotnie podkreślała, że jest praktykującą protestantką. Dni Kościoła Ewangelickiego rozpoczęły się w środę wieczorem od uroczystego nabożeństwa przed Bundestagiem. Tegoroczna edycja ma wyjątkowo uroczystą oprawę ze względu na przypadającą w tym roku 500. rocznicę przybicia przez Marcina Lutra 95 tez, w których odrzucił katolicką naukę o odpustach, sakramentach i kapłaństwie, do drzwi kościelnej kaplicy w Wittenberdze. To wydarzenie uznawane jest za symboliczny początek reformacji. Władze Niemiec nadały trwającym przez cały rok uroczystościom jubileuszowym rangę państwową. Dni potrwają do niedzieli. Na zakończenie święta ewangelików w Wittenberdze odbędzie się nabożeństwo pod gołym niebem na błoniach nad Łabą. Organizatorzy spodziewają się ponad 100 tys. uczestników. W liczących ponad 80 mln mieszkańców Niemczech ewangelicy i katolicy stanowią obecnie po około 30 proc. ludności kraju. Z Berlina Jacek Lepiarz