Ogólnokrajowy strajk adwokatów, zmobilizowanych do protestu przez Krajową Radę Adwokacką, spowodował odwołanie wielu rozpraw w całej Francji. Reforma, przedstawiona tydzień temu z inicjatywy prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, przewiduje, że do rozwodu za obopólną zgodą nie trzeba wizyty w sądzie, lecz wystarczy poświadczenie notariusza. Adwokaci domagają się wycofania projektu, który nie tylko odbiera im licznych klientów, ale także - jak podkreślają - narusza równe prawa obojga małżonków w procedurze rozwodowej przed sądem. Zwolennicy zmiany argumentują, że dla małżonków nowa procedura będzie tańsza, prostsza, szybsza i mniej traumatyczna. Rozwody u notariusza mają też odciążyć zapracowane sądy, zwłaszcza trybunały drugiej instancji, w których procesy rozwodowe stanowią 13 proc. wszystkich spraw cywilnych. We Francji w 2005 roku orzeczono 152 tys. rozwodów. Średnio co drugi związek małżeński w dużych miastach i co trzeci na prowincji kończy się rozwodem. Sprawy rozwodowe mogą stanowić nawet do połowy wszystkich spraw adwokackich. Jednocześnie w wielu miastach francuskich, m.in. w Awinionie i w Beauvais, trwa protest prawników, wśród nich adwokatów, przeciwko reformie sądownictwa, która zakłada likwidację 23 sądów drugiej instancji i 178 pierwszej instancji.