Wczoraj izraelskie oddziały wycofały się z Betlejem. Oznacza to definitywny koniec 39-dniowego oblężenia Bazyliki Narodzenia Pańskiego. Teraz Izraelczycy mają zająć pozycje wokół miasta, tworząc szczelny kordon. Na krótko przed opuszczeniem Betlejem Izraelczycy znaleźli w zespole Bazyliki ponad 40 ładunków wybuchowych pozostawionych tam przez Palestyńczyków. Zlokalizowano też kilka skrytek broni, w których znajdowała się duża ilość broni maszynowej i granatów. Jednocześnie jednak rośnie napięcie w Strefie Gazy. Obszary te w ciągu najbliższych dni staną się prawdopodobnie celem izraelskiej operacji wojskowej. Przełamanie impasu stało się możliwe dzięki porozumieniu, na mocy którego 13 przebywających w świątyni Palestyńczyków, oskarżanych przez Izrael o terroryzm, udało się na wygnanie. Polecieli oni do Larnaki na Cyprze. Potem mają oni zostać rozesłani do kilku krajów Piętnastki. Tymczasem założyciel ekstremistycznego ugrupowania palestyńskiego Hamas, szejk Ahmed Jasin w dzisiejszym wywiadzie dla kuwejckiej prasy zapowiedział kontynuację samobójczych ataków bombowych przeciwko Izraelowi. Jasin powiedział dziennikowi al-Kabas, że Hamas ma mnóstwo zgłoszeń ze strony młodych Palestyńczyków, którzy chcą poświęcić swe życie w samobójczych zamachach, w tym od wielu kobiet, określając je jako "rezerwowych żołnierzy w długotrwałej walce". Zapytany o apel przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej o zaprzestanie samobójczych zamachach, oświadczył: "Hamas zawsze szanuje najwyższe interesy narodu palestyńskiego. W przeszłości zaprzestaliśmy operacji przeciwko wrogowi. Jednak oni nie powstrzymali się od zabijania naszych ludzi i działaczy". Cypr: Palestyńczyków z Betlejem odwiedzili dyplomaci Kilku europejskich dyplomatów odwiedziło dzisiaj Palestyńczyków przewiezionych na Cypr z Betlejem. Wizyta odbyła się w ramach przygotowań do ich wyjazdu do Europy. Trzynastu Palestyńczyków, uważanych przez Izrael za niebezpiecznych terrorystów, przewieziono do Larnaki, gdy wczoraj zgodnie z porozumieniem izraelsko-palestyńskim opuścili oblężoną Bazylikę Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Przez kilka dni Palestyńczycy mają przebywać na Cyprze, gdzie mieszkają w hotelu pod silną ochroną policyjną. Do poniedziałku mają się zdecydować, do jakiego kraju chcą pojechać - powiedział przedstawiciel palestyński w Nikozji Samir Abu Gazaleh. Przebywający na Cyprze Palestyńczycy nie są więźniami - podkreślił dzisiaj wysłannik Unii Europejskiej na Bliski Wschód Miguel Moratinos. - To nie są więźniowie, nie są zatrzymani. Podpisali z własnej woli zgodę na wyjazd do kraju trzeciego - podkreślił. Cypr: Palestyńczycy z Betlejem pojadą do 4 krajów europejskich Palestyńczycy przewiezieni z Betlejem na Cypr pojadą do 4 krajów europejskich. Przyjmą ich Hiszpania, Włochy, Grecja i Portugalia - poinformował przedstawiciel palestyński w Nikozji Samir Abu Gazaleh. O liczbie przyjętych przez każdy kraj Palestyńczyków zadecydują europejscy ministrowie spraw zagranicznych na poniedziałkowym spotkaniu w Brukseli - wyjaśnił Abu Gazaleh w arabskiej telewizji satelitarnej MBC. Dodał, że sami zainteresowani chcieli pojechać wszyscy do jednego kraju. Jednak nie zezwolono na to ze względów bezpieczeństwa. Trzynastu Palestyńczyków, uważanych przez Izrael za niebezpiecznych terrorystów, przewieziono na Cypr, gdy wczoraj zgodnie z porozumieniem izraelsko-palestyńskim opuścili oblężoną Bazylikę Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Chrześcijanie różnych wyznań wspólnie modlili się w Betlejem Duchowni różnych wyznań chrześcijańskich wspólnie modlili się dzisiaj w Grocie Narodzenia, nad którą zbudowana jest betlejemska Bazylika Narodzenia Pańskiego. Łaciński patriarcha Jerozolimy Michel Sabbah, najwyższy rangą duchowny rzymskokatolicki w Ziemi Świętej, przyklęknął dzisiaj i ucałował srebrną gwiazdę na marmurowej posadzce, symbolizującą miejsce narodzin Jezusa. Następnie duchowni różnych wyznań chrześcijańskich wzięli się w Grocie za ręce i razem odmówili Ojcze Nasz po arabsku. Bazylika stoi przy Placu Żłóbka, nad grotą, w której według tradycji chrześcijańskiej narodził się Chrystus.