Maduro w wywiadzie dla CNN Turk w Caracas oświadczył, że "państwa Unii są bezczelne, składając mu taką propozycję". "Zachowują się arogancko, nikt nie może stawiać nam ultimatum. Jeśli ktoś chce wyjechać z Wenezueli, droga wolna" - powiedział Maduro. "Wenezuela nie ma związków z Europą, to arogancja. Europejskie elity nie prezentują opinii Europejczyków" - dodał. W środę, w czasie protestów przeciwko władzy Nicolasa Maduro, Juan Guaido ogłosił się "urzędującym prezydentem" kraju. Nicolas Maduro oświadczył, że jest to naruszenie prawa i pogwałcenie konstytucji.W wyemitowanym w niedzielę wywiadzie dla tureckiej stacji CNN Turk Maduro zapewnił także, że jest otwarty na dialog i powiedział, że jego spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem jest mało prawdopodobne, ale nie jest niemożliwe. Stany Zjednoczone były pierwszym państwem, które uznało środową deklarację przewodniczącego wenezuelskiego parlamentu Juana Guaido o tymczasowym objęciu funkcji prezydenta. W sobotę podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ poświęconego sytuacji w Wenezueli, amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo wezwał wszystkie państwa, by zdecydowały, po której stronie konfliktu się opowiadają oraz aby pozbawiły reżim Maduro źródeł finansowania. W sobotę kilka państw europejskich - Francja, Niemcy, Hiszpania, Wielka Brytania, Holandia i Portugalia - ogłosiło, że jeśli Maduro w ciągu ośmiu dni nie rozpisze nowych, uczciwych wyborów, uznają one Guaido za prezydenta. Wenezuelskie ministerstwo spraw zagranicznych określiło to ultimatum jako "dziecinne", zaś Rosja, która wspiera Maduro, za "absurdalne". Maduro w maju 2018 r. wygrał wybory prezydenckie, zapewniając sobie drugą kadencję, ale ponieważ wcześniej nie dopuścił do startu niemal wszystkich kandydatów opozycji, a sam przebieg głosowania nie spełniał standardów demokratycznych, państwa zachodnie i większość państw Ameryki Łacińskiej nie uznało wyniku wyborów. Oprócz USA, Guaido za tymczasowego prezydenta uznały już m.in. Kanada i większość państw Ameryki Łacińskiej.