Budynki przeszukiwane są teraz przez saperów. Francuskie władze są szczególnie wyczulone na takie sytuacje zwłaszcza po tym, jak trzy dni temu w eksplozjach w hotelach na francuskiej Riwierze rannych zostało 16 osób. Do niedzielnych zamachów przyznali się korsykańscy separatyści.