Przemawiając do przedstawicieli północnoamerykańskich organizacji żydowskich, Netanjahu podkreślił, że rozmowy powinny zostać wznowione bez warunków wstępnych. Nie wspomniał jednak o zamrożeniu budowy żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu, czego domagają się Palestyńczycy. Izraelski premier oświadczył ogólnikowo, że Izrael jest gotów dokonać "wielkich ustępstw" na rzecz pokoju, bez narażania na szwank swego bezpieczeństwa. Dodał, że na Zachodnim Brzegu nastąpił już "bezprecedensowy" rozwój gospodarczy i sytuacja ludności palestyńskiej znacznie się poprawiła. Netanjahu spotkał się w poniedziałek wieczorem, bez rozgłosu, w Białym Domu z prezydentem Barackiem Obamą, z którym rozmawiał przez 1 godz. i 40 minut. Rzecznik prezydenta poinformował, że tematem rozmowy był Iran i "sposoby posunięcia naprzód sprawy pokoju na Bliskim Wschodzie" odmawiając podania jakichkolwiek szczegółów. Dodał, że prezydent Obama potwierdził zdecydowanie Ameryki zapewniania bezpieczeństwa Izraela. Netanjahu odmówił rozmowy z dziennikarzami.