"Każde państwo jest zobowiązane do bronienia swych granic. Terrorystyczna organizacja Hamas deklaruje, że zamierza zniszczyć Izrael i wysyła tysiące ludzi, by przerywali ogrodzenie graniczne dla osiągnięcia tego celu. Będziemy nadal zdecydowanie działać na rzecz ochrony naszej suwerenności i naszych obywateli" - napisał Netanjahu na Twitterze. "Szokujące zabójstwa dziesiątek i ranienie setek w izraelskim ostrzale ostrą amunicją w Gazie muszą się natychmiast zakończyć" - czytamy z kolei na profilu UNHCHR. "Prawo do życia musi być przestrzegane" - dodano. Jak zaznaczono, "odpowiedzialni za oburzające naruszania praw człowieka muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności", a "społeczność międzynarodowa powinna zapewnić sprawiedliwość dla ofiar". Rośnie liczba ofiar Co najmniej 52 Palestyńczyków zginęło, a ok. 2400 zostało rannych podczas poniedziałkowych protestów przeciwko otwarciu przez USA swej ambasady w Jerozolimie - podał palestyński resort zdrowia. Według izraelskiego wojska co najmniej 35 tys. Palestyńczyków bierze udział w protestach w 12 miejscach na granicy z Izraelem, tuż przy ogrodzeniu granicznym. W odpowiedzi na zabicie przez izraelskie wojsko protestujących Organizacja Wyzwolenia Palestyny (OWP) zapowiedziała na wtorek strajk generalny w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu Jordanu. Stany Zjednoczone przeniosły w poniedziałek oficjalnie swoją ambasadę w Izraelu z Tel Awiwu do Jerozolimy. Społeczność międzynarodowa nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela; prawie 90 ambasad mieści się w Tel Awiwie. Izrael kontroluje Jerozolimę od 1967 roku, gdy w trakcie wojny sześciodniowej zajął wschodnią część miasta. W Jerozolimie znajduje się wiele izraelskich budynków rządowych, w tym parlament i Sąd Najwyższy.