Szef przebywającej w Kairze delegacji Fatah (partia, której liderem jest Abbas) Azzam al-Ahmed uznał, że deklaracja Netanjahu to będąca "nie do przyjęcia" ingerencja w wewnętrzne sprawy palestyńskie. - Zaapelowałem (do Mahmuda Abbasa) o całkowite wypowiedzenie umowy z Hamasem i wybranie drogi pokoju - powiedział Netanjahu, nawiązując do porozumienia podpisanego we wtorek w Kairze przez ugrupowania palestyńskie, które ma zostać formalnie zatwierdzone w środę w obecności Abbasa. - Porozumienie między Abu Mazenem (Mahmudem Abbasem) a Hamasem to ciężki cios dla procesu pokojowego - dodał premier Izraela podczas spotkania w Jerozolimie z Tonym Blairem - specjalnym wysłannikiem tzw. kwartetu bliskowschodniego (ONZ, UE, USA, Rosja), byłym premierem brytyjskim. Netanjahu powiedział, że powtórzy swą deklarację podczas spotkań w Wielkiej Brytanii i we Francji, gdzie będzie w środę i w czwartek. - Jak możemy dążyć do pokoju z rządem, którego połowa nawołuje do zniszczenia Izraela i gloryfikuje zabitego Osamę bin Ladena? - dodał Netanjahu. Było to widome nawiązanie do porozumienia Fatahu z Hamasem, które przewiduje sformowanie tymczasowego rządu jedności narodowej do czasu wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Szef rządu Hamasu, który kontroluje Strefę Gazy, potępił w poniedziałek operację amerykańskich sił specjalnych, w wyniku której zginął szef Al-Kaidy Osama bin Laden. Wcześniej rzecznik Autonomii Palestyńskiej uznał, że jest to wiadomość "dobra dla pokoju" na świecie.