Media informowały w tym tygodniu, że policja zakopała dwa rozkładające się ciała młodych mężczyzn, którzy zostali jakoby zatrzymani w zeszłym miesiącu przez członków Młodzieżowej Maoistowskiej Ligi Komunistycznej, młodzieżówki rządzącej Komunistycznej Partii Nepalu (maoistowskiej). Zabici popierali Komunistyczną Partię Nepalu (zjednoczoną marksistowsko-leninowską), drugą co do wielkości partię komunistyczną Nepalu. Należy ona do koalicji rządzącej, ale między dwoma ugrupowaniami dochodzi do zderzeń m.in. na tle kontroli nad związkami zawodowymi. Ligę oskarżano już wcześniej o przemoc i zastraszanie przeciwników, zaprzeczyła ona jednak, by miała coś wspólnego ze wspomnianym zabójstwem. Rodziny i przyjaciele ofiar zażądali wstrzymania transportu oraz zamknięcia sklepów i szkół, protestując przeciwko zabójstwom i domagając się odszkodowań. Przemaszerowali ulicami, skandując antymaoistowskie hasła. Kilka samochodów, które usiłowały wyjechać na ulicę mimo protestu, uszkodzono. - Wszystko stanęło i ulice są puste - powiedział policjant Pawan Khadka.