Do wybuchu doszło w kościele Wniebowstąpienia, gdzie odbywało się nabożeństwo z udziałem około 500 osób. Ofiary śmiertelne to 14- letnia dziewczynka i 30-letnia kobieta - powiedział policjant Prabhakar Pudasini. Pięcioro rannych jest w stanie ciężkim. Według świadka obecnego na mszy, na podłodze ktoś zostawił torbę, która wyglądała, jakby w środku były książki. "Ktoś przestawił torbę, żeby zrobić miejsce, i wtedy wybuchła z wielkim hukiem" - powiedział świadek. Do zamachu przyznała się mało znana nielegalna hinduistyczna grupa ekstremistyczna Armia Obrony Nepalu - powiedział rzecznik nepalskiego MSW Navin Ghimire. Na miejscu wybuchu znaleziono podpisany przez nią komunikat, a wokół kościoła były rozrzucone jej ulotki. Armia Obrony Nepalu domaga się uznania tego kraju za państwo hinduistyczne. Nepal 3 lata temu został państwem świeckim po 10 latach wojny domowej. Jest to pierwszy atak na kościół chrześcijański w Nepalu, gdzie większość ludności stanowią hinduiści i buddyści. Kościół Wniebowstąpienia jest jedyną świątynią katolicką w Katmandu. Do wybuchu doszło na kilka godzin przed zapowiadanym wyborem premiera przez parlament, co - jak się przypuszcza - może ustabilizować sytuację polityczną. Msze odbywają się w Nepalu w sobotę, ponieważ jest to dzień wolny od pracy. Niedziela jest w tym kraju dniem roboczym.