Korwin-Mikke przyleciał do Brukseli, by zarejestrować się jako nowy europoseł. Jak powiedział we wtorek, pobyt w stolicy Belgii to także okazja do bezpośrednich negocjacji na temat utworzenia frakcji w Parlamencie Europejskim. Polityk nie chciał jednak zdradzić, na jakim etapie są obecnie prowadzone przez niego rokowania. Wyraził nadzieję, że w niedługim czasie zakończą się one sukcesem, czyli powstaniem grupy politycznej w europarlamencie.Nowa Prawica wprowadziła do PE czterech europosłów. Współpracą z nimi zainteresowani mogą być m.in. liderka francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen oraz szef eurosceptycznej brytyjskiej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigel Farage. Obojgu rywalizującym ze sobą politykom nie udało się bowiem jak dotąd zebrać grupy europosłów wystarczającej do utworzenia własnej frakcji w Parlamencie Europejskim. Korwin-Mikke nie chciał odpowiedzieć na pytanie, do którego z nich dwojga - Le Pen czy Farage'a - jest mu bliżej. Zaznaczył jednocześnie, że "w grę wchodzi więcej opcji". Do powołania frakcji w PE potrzebnych jest co najmniej 25 posłów z siedmiu różnych krajów. Liderka francuskich nacjonalistów i eurosceptyków pozyskała już co prawda około 40 posłów, ale reprezentujących tylko pięć krajów UE. Znacznie gorzej wygląda sytuacja w wypadku negocjacji prowadzonych przez Farage'a. W minionym tygodniu do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) przystąpili eurodeputowani ze skrajnie prawicowej, antyimigranckiej Duńskiej Partii Ludowej i eurosceptycznej Partii Finów, które poprzednio należały do kierowanej przez Farage'a grupy Europa Wolności i Demokracji. Na pozostanie we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów ostatecznie zdecydowało się też Prawo i Sprawiedliwość. Ponadto do EKR przyjęto europosłów słowackich ugrupowań Zwyczajni Ludzie i Niezależne Osobistości (OLaNO) i Nowa Większość - Porozumienie (Nova) oraz Niemieckiej Partii Rodzin i Niezależnych Greków. Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy będą liczyć w nowej kadencji co najmniej 55 członków (w poprzedniej kadencji mieli 57) i mogą być czwartą siłą polityczną w PE. Na czwartek zaplanowano spotkanie grupy, na którym mają zostać wybrane jej władze.