Z coraz większą stanowczością mieszkańcy tych okolic protestują przeciwko planom ponownego otwarcia wysypiska, na które według zamiarów władz mają zostać zwiezione tysiące ton śmieci z całego miasta. Wszystko wskazuje na to, że to uczestnicy buntu podpalili teren. Sytuacja w zaśmieconym Neapolu, gdzie dochodzi do coraz większych napięć społecznych, staje się z każdą chwilą poważniejsza. Rząd Romano Prodiego obiecał, że w ciągu najbliższej doby przedstawi plan "radykalnego i definitywnego rozwiązania" kryzysu.