Stwarzane przez Rosję wrażenie, że amerykańska tarcza antyrakietowa stanowi dla niej zagrożenie graniczy z "bezczelną manipulacją opinii publicznej" - powiedział Naumann we wtorek w wywiadzie dla rozgłośni radiowej Deutschlandfunk. Naumann był w latach 1991-1996 głównym inspektorem Bundeswehry - najwyższym stopniem dowódcą niemieckiej armii. Następnie przez trzy lata kierował komisją wojskową NATO. W 1999 roku przeniesiono go w stan spoczynku. Naumann podkreślił w wywiadzie, że problematyka tarczy była wielokrotnie przedmiotem rozmów, w tym rozmów między Amerykanami i Rosjanami, "i to na długo przed przemówieniem w Monachium". Putin ostro skrytykował wówczas plany budowy tarczy, zarzucając Stanom Zjednoczonym dążenie do hegemonii, i ostrzegł przed nową rundą zbrojeń. - O nowym wyścigu zbrojeń nie może być mowy - powiedział Naumann. Przypomniał, że Rosja posiada ponad 1000 rakiet i 2000 głowic. Gdyby Moskwa chciała skierować je przeciwko Ameryce, wykorzystałaby drogę przez biegun (północny), bo to jest najkrótsza droga - tłumaczył. Jego zdaniem, rakiety, które miałyby być rozlokowane w Polsce, nie ograniczają możliwości manewru Rosji, a w dodatku pozbawione są głowic. "Twierdzić w tej sytuacji, że jest się zagrożonym i tak to przedstawiać łatwowiernym mieszkańcom Zachodu, to graniczy już z bezczelną manipulacją opinii publicznej" - powiedział Naumann. Pytany o ewentualne motywy postępowania Kramla, Naumann odparł: "Rosja usiłuje wywierać jednostronny wpływ na decyzje NATO i partnerów NATO". Zaznaczył, że celem Rosji jest ograniczenie wpływów Amerykanów w Europie, "przede wszystkim tam, gdzie sama w czasach ZSRR miała wpływy, czyli w byłych krajach Układu Warszawskiego". Równocześnie Rosja nie dopuści do tego, by ktoś miał wpływ na jej decyzje wojskowe - dodał niemiecki generał. Naumann przypomniał, że już za kadencji Putina Rosja wprowadziła do swojego uzbrojenia rakiety Topol, "broń czysto ofensywną". "Dlaczego Zachód wtedy nie protestował" - pytał generał. Niemiecka jest zdecydowanie przeciwna rozmieszczeniu w Europie amerykańskiego systemu antyrakietowego. "Nie potrzebujemy żadnych nowych rakiet w Europie" - oświadczył w poniedziałek szef SPD .