Nieznany wcześniej gatunek praczłowieka odkryto cztery lata temu na Syberii w Jaskini Denisowej, stąd nazwa denisowianie. - Zachowało się tylko trochę kości i naukowcy musieli pobrać materiał genetyczny z małego fragmentu palca, mniejszego niż ludzki paznokieć. Najpierw zrekonstruowali więc DNA, a dopiero potem je odkodowali - mówi autor badań Svante Pääbo z niemieckiego Instytutu Maxa Plancka. - Denisowanie byli spokrewnieni z neandertalczykami - twierdzi Paabo. - Z tym, że neandertalczycy przekazali swoje DNA wszystkim ludziom współczesnym poza Afryką, a denisowianie tylko tym, którzy żyją w Australii, Papui Nowej Gwinei, na Fidżi i w innych rejonach Melanezji - dodaje. Badacze sądzą, że neandertalczycy i denisowianie wywodzą się być może z jednej populacji praludzi, którzy narodzili się w Afryce, a potem ją opuścili. Naukowcy wysuwają też hipotezy co do wyglądu człowieka z Jaskini Denisowej: przypuszczalnie miał on ciemną skórę, brązowe oczy i był szatynem.