Breakthrough National Centre for Climate Restoration to centrum naukowe z Australii, które bada zmiany klimatu i ich wpływ na cywilizację. Raport opublikowany w maju bieżącego roku to kolejny już manifest na temat postępujących zmian klimatycznych. Z najnowszych badań wyłania się jednak jeszcze bardziej dramatyczny obraz, niż do tej pory prezentowali naukowcy. "Ludzkość może być na drodze do zagłady" - mówi autor wstępu do badań, emerytowany admirał Chris Barrie. Apel naukowców do państw jest jasny: jeśli nie podejmiemy działań ratujących naszą planetę, rok 2050 będzie tragiczny w skutkach. Wszystko za sprawą globalnego ocieplenia. Szacunki naukowców wskazują, że temperatura na Ziemi podniesie się do tego czasu o 2 stopnie Celsjusza. Efektem większej temperatury będzie topnienie lodowców, czyli zjawisko, z którym mamy do czynienia już dziś. Topnienie pokrywy lodowej spowoduje podniesienie się wód w oceanach. Większe temperatury to także susze, jakie nawiedzą naszą planetę. Zmiany klimatyczne spowodują więc niekontrolowane zjawiska pogodowe, których przybywa na świecie z każdym rokiem. Oprócz tego, z powierzchni ziemi znikną całe ekosystemy - rafy koralowe, czy dżungle, a na Ziemi pozostanie coraz mniej obszarów nadających się pod uprawę, co znacząco ograniczy możliwości produkowania żywności. Naukowcy wieszczą także, że wiele obszarów przestanie nadawać się do życia, co wymusi na ludziach liczne migracje i przesiedlenia. Badacze nie mają wątpliwości, że taka sytuacja spowoduje walkę ludzi o zasoby. Stąd, zdaniem naukowców, prosta droga do konfliktów zbrojnych, a nawet wojny światowej. Wnioski, jakie wyłaniają się z raportu pokazują, że w 2050 roku skończy się cywilizacja, jaką znamy. Jedynym sposobem, aby temu zapobiec jest zmniejszenie emisyjności zanieczyszczeń i rezygnacja z zasobów węgla. Zapoznaj się z pełnym raportem naukowców.