Naukowcy biją na alarm. Ostrzegają przed rzadką chorobą przenoszoną przez kleszcze
Rozpoczął się sezon na kleszcze, a ich ugryzienia są niebezpieczne dla zdrowia i życia. Oprócz ryzyka zakażenia boleriozą, amerykańscy naukowcy ostrzegają przed babeszjozą, coraz częściej wykrywaną u ludzi. W wyniku choroby pasożytniczej może rozwinąć się ciężka infekcja podobna do malarii, mogąca doprowadzić do niewydolności narządowej i śmierci. Z najnowszych badań wynika, że bakteria wywołująca chorobę wyewoluowała, stając się bardziej odporną na odpowiedź ludzkiego organizmu.

Spis treści:
Naukowcy ostrzegają przed rzadką chorobą przenoszoną przez kleszcze
W ciągu dekady zdiagnozowane przypadki babeszjozy w USA wzrosły o kilkadziesiąt procent do ok. 2,5 tys. przypadków rocznie. Naukowcy jednocześnie podkreślają, że większość pacjentów nie jest diagnozowana, gdyż lekarze najczęściej skupiają się na wykluczeniu lub potwierdzeniu boreliozy i nie zlecają odpowiednich badań.
Na zakażenie należy uważać szczególnie w okresie między majem a październikiem. "Ostatnie badania sugerują wzrost częstości występowania chorób przenoszonych przez kleszcze na całym świecie, nie tylko w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, z powodu zmiany klimatu i innych czynników środowiskowych. Wśród patogenów przenoszonych przez kleszcze są pasożyty babeszje, które infekują i niszczą czerwone krwinki" - ostrzegają naukowcy Uniwersytetu Kalifornijskiego cytowani przez portal SciTechDaily.
Babeszjoza przenoszona przez kleszcze. Obawy
Choć zakażenie babeszjozą u ludzi często przebiega w sposób bezobjawowy, to u niektórych pacjentów może rozwinąć się ciężka infekcja objawami przypominającymi malarię. W okresie do czterech tygodni od ukąszenia kleszcza pojawiają się gorączka, ból głowy, nudności i bóle mięśni.
W przypadku braku zastosowania odpowiedniego leczenia choroba może doprowadzić do powiększenia wątroby i śledziony, niewydolności organów, niedokrwistości oraz żółtaczki. Wśród innych objawów wymienia się m.in. ostrą niewydolność oddechową oraz niewydolność nerek.
Babeszjoza - niska śmiertelność i odporny pierwotniak
Z szacunków wynika, że na babeszjozę umiera ok. 0,5 proc. wszystkich zdiagnozowanych pacjentów. Badacze z Uniwersytetu Columbia wskazują jednak, że na kleszcze w szczególności muszą uważać osoby z obniżoną odpornością i w podeszłym wieku - w tej grupie śmiertelność przy zakażeniu sięga 20 procent.
Naukowcom z Uniwersytetu Kalifornijskiego, Riverside i Yale udało się zsekwencjonować genom Babesia ducani - pierwotniaka odpowiedzialnego za chorobę. Według badania opublikowanego w piśmie naukowym "Nature Microbiology" patogen wyewoluował, co pozwala mu na uniknięcie odpowiedzi immunologicznej organizmu gospodarza.
Choć w leczeniu choroby stosuje się antybiotyki z azytromycyną i leki pasożytnicze z atokwatonem, to w przypadku pasożyta B. duncani terapia zazwyczaj nie przynosiła zadowalających rezultatów. Naukowcy zapewniają, że kolejne badania mogą przynieść przełom w metodach leczenia.
Naukowcy radzą, by po każdorazowej wycieczce do lasu dokładnie obejrzeć swoje ciało pod kątem ugryzień kleszczy.