Poza szkołą Murmer uprawia własną odmianę malarstwa. Nazwał ją zwięźle: "butt print art", co można przetłumaczyć jako "malarstwo pośladkowe". Pełne kwiatów lub abstrakcyjne obrazy maluje on bowiem własnymi pośladkami i genitaliami. Sprzedaje je po kilkaset dolarów poprzez swoją stronę internetową, na której po wiadomości agencji AP w środę zaczął się taki tłok, że przekroczony został limit odwiedzin i w rezultacie nic nie można zobaczyć. Artystyczna działalność nauczyciela nie przypadła do gustu władzom szkoły średniej w Monacan w hrabstwie Chesterfield w Wirginii. Pośladkowego abstrakcjonistę zawiesiły w zeszłym tygodniu na pięć dni. - Murmer skontaktował się z oddziałem Amerykańskiej Unii Swobód Obywatelskich (ACLU) w Wirginii - powiedziała dyrektorka ds. prawnych tego zrzeszenia Rebecca Glenberg. Podała, że Murmerowi grozi zawieszenie z pozbawieniem płacy na czas dochodzenia w sprawie jego pozaszkolnej działalności. Otrzymał on też polecenie od władz szkoły, aby nie rozmawiać z mediami. Agencja AP sprawdziła: od wtorku Murmer nie odpowiada na prośby o skomentowanie sytuacji. Rzeczniczka szkół publicznych w Chesterfield Debra Marlow potwierdziła, że nauczyciel wychowania plastycznego w Monacan dostał przymusowy urlop, ale odmówiła dalszych informacji. Zaznaczyła jedynie, że przepisy obowiązujące nauczycieli mówią, że mają oni dawać uczniom przykład własnym zachowaniem. Zdaniem dyrektora wykonawczego ACLU Kenta Willisa, Murmer starannie oddzielił swoją działalność artystyczną od pracy. Jako artysta pośladkowy przedstawia się jako Stan, a na wideo czy zdjęciach reklamowych pojawia się w przebraniu. Willis twierdzi, że Murmer ma konstytucyjnie gwarantowane prawo do działalności prywatnej na mocy prawa do wolności słowa. Murmer, występując (w szlafroku, ręczniku zawiniętym w turban na głowie i ze sztucznym nosem) w 2003 roku w telewizyjnym talk show, wyrażał obawy o zachowanie swego incognito. Clip z tego programu, w którym Murmer demonstruje też, jak tworzy obraz, obejrzeć można w internecie. Jak doszło do powstania pośladkowych obrazów, Murmer wyjaśnia na swojej stronie internetowej. Kilka lat temu miał zadanie klasowe, popularne od lat w programach wychowania plastycznego w wielu krajach: znaleźć coś organicznego, czym dałoby się, po posmarowaniu farbą, robić odbitki. Postanowił odbić ślad własnej pupy. Rezultat okazał się hitem.