- Główne zasady zostały uzgodnione - powiedział na konferencji prasowej sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer. Przyznał, że dokładna data kiedy nastąpi pierwsza redukcja musi być jeszcze uzgodniona, ale "może to być 1 stycznia 2010 roku. - W imieniu kraju zaaprobowałem plan stopniowej redukcji kontyngentu natowskiego w Kosowie - powiedział polskim dziennikarzom minister obrony narodowej Bogdan Klich Redukcja ma być stopniowa i potrwać około roku-dwóch lat. Obecnie siły NATO w Kosowie KFOR liczą 13 829 tys. żołnierzy, w tym ok. 320 z Polski. Redukcja ma przebiegać w trzech etapach. Każdy z nich wymagać będzie zgody wszystkich 28 państw członkowskich. W pierwszym etapie NATO planuje zredukowanie sił o jedną trzecią, czyli do 10 tys. Następnie KFOR ma być zredukowany do 5700 żołnierzy, by ostatecznie pozostawić w Kosowie 2300 żołnierzy. W 10 lat po interwencji wojskowej NATO w Serbii, Sojusz chce zmienić charakter swej operacji w Kosowie, przekazując więcej odpowiedzialności siłom lokalnym oraz skupiając się na "odstraszającym" charakterze misji. Decyzja o redukcji sił natowskich w Kosowie związana jest z rozpoczęciem w grudniu 2008 roku unijnej misji EULEX w Kosowie, która składa się z trzech tysięcy policjantów, prawników, celników i prokuratorów. Zadaniem żołnierzy, którzy zostaną w KFOR, będzie ochrona w razie potrzeby unijnych policjantów. Na razie nie ma jednak mowy o całkowitym wycofaniu NATO z Kosowa. "Dopóki nie nastąpi pojednanie Serbii z Zachodem, NATO nie może poważnie myśleć o pełnym wycofaniu" - ocenił jeden z wojskowych Sojuszu. Wiele krajów uczestniczących w siłach KFOR od dawna deklaruje, że chce się wycofać z Kosowa. Hiszpania nie czekała na decyzję NATO i 19 marca ogłosiła, że do końca lata wycofa z Kosowa swych 632 żołnierzy, co wywołało niezadowolenie USA i szefa NATO Jaapa de Hoop Scheffera. Z kolei Niemcy zdecydowały 6 maja o przedłużeniu o rok swego kontyngentu w siłach KFOR. Hiszpania jest jednym z pięciu państw UE, które nie uznały niepodległości Kosowa, ogłoszonej 17 lutego zeszłego roku. W ubiegłym tygodniu Jaap de Hoop Scheffer uznał za "przedwczesne" całkowite wycofanie oddziałów NATO z Kosowa. Jednocześnie przyznał, że Sojusz zmierza ku "wycofaniu oddziałów etapami, w zależności od sytuacji politycznej" w tym nowym państwie na Bałkanach. Północ Kosowa, gdzie żyje większość Serbów, jest regularnie terenem napięć międzyetnicznych. Serbia, przy wsparciu Rosji, stale odmawia uznania niepodległości swej dawnej prowincji. Szef misji EULEX, francuski generał Yves de Kermabon, swego czasu dowódca sił KFOR, wielokrotnie opowiadał się publicznie za dalszym utrzymaniem sił NATO w Kosowie, które stacjonują tam od czerwca 1999 roku, czyli od zakończenia wojny między Serbami a Albańczykami z Kosowa.