Sojusz podkreślił, że stoi u boku Turcji i wezwał Syrię do zaprzestania "rażącego łamania prawa międzynarodowego". Wcześniej pociski moździerzowe wystrzelone z terytorium Syrii zabiły pięciu mieszkańców tureckiej miejscowości Akcakale. W odpowiedzi na incydent Turcja zbombardowała cele na terytorium syryjskim i poprosiła o zorganizowanie pilnego posiedzenia ambasadorów NATO. Ostrzał według NATO "stanowi sprawę największej wagi dla wszystkich członków i jest stanowczo przez nich potępiany". "Sojusz wciąż stoi u boku Turcji i żąda natychmiastowego wstrzymania takich agresywnych działań wobec kraju członkowskiego, i wzywa reżim syryjski do zaprzestania rażącego łamania prawa międzynarodowego" - napisano w oświadczeniu po posiedzeniu w Brukseli. Leżące na południowym wschodzie Turcji Akcakale sąsiaduje z położonym w Syrii Tel Abjad. Od kilkunastu dni syryjskie przejście graniczne kontrolowane jest przez opozycyjną Wolną Armię Syryjską. W ostatnich dniach do Akcakale regularnie trafiają przez granicę zbłąkane kule i pociski, wystrzeliwane podczas walk prowadzonych przez syryjskich rebeliantów z wojskami prezydenta Baszara el-Asada. Środowy incydent był najpoważniejszym na linii Ankara-Damaszek od zestrzelenia w czerwcu tureckiego myśliwca przez syryjskie wojsko.