NATO przed przełomową decyzją. Chodzi o obronę powietrzną
Nawet pięciokrotne zwiększenie zdolności w zakresie naziemnej obrony powietrznej wśród państw Sojuszu zakłada plan NATO, który ma być omawiany w nadchodzących godzinach. Informacje podaje Bloomberg, powołując się na osoby zaznajomione ze sprawą, pragnące zachować anonimowość. Taki krok NATO ma być odpowiedzią na zagrożenie ze strony Rosji.

Według Bloomberga temat zostanie omówiony podczas czwartkowego spotkania ministrów obrony NATO w Brukseli. Szczegóły planu - w tym harmonogram - pozostają na razie niejasne, ale wzrost możliwości obronnych miałby dotyczyć całego kontynentu, przy zróżnicowanym udziale poszczególnych państw.
Jak podaje agencja, ministrowie mają zatwierdzić również jeden z największych programów zwiększenia zapasów uzbrojenia od czasów zimnej wojny, w ramach szerszych działań na rzecz uniezależnienia Europy i Kanady od amerykańskich systemów obronnych. Brukselskie rozmowy mają przygotować grunt pod czerwcowy szczyt NATO w Hadze.
NATO reaguje na zagrożenie z Rosji. "Nie prowadzimy wojny"
Sekretarz generalny sojuszu Mark Rutte oświadczył w poniedziałek w Wilnie, że NATO musi być gotowe na pełnowymiarowy konflikt. - Nie prowadzimy wojny, ale nie żyjemy też w pokoju - powiedział.
Bloomberg podkreśla, że rozbudowa obrony powietrznej to jeden z priorytetów NATO - szczególnie w kontekście coraz bardziej zaawansowanych zagrożeń, takich jak drony, rakiety czy samoloty bojowe.
W ciągu ostatnich dekad państwa sojuszu ograniczały rozwój tych systemów, koncentrując się na zagrożeniach spoza Europy, jednak rosyjska inwazja na Ukrainę w 2022 roku zmieniła tę strategię.