Sojusz z zadowoleniem przyjął także "wkład" przyszłej amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie Środkowej w "ochronę sojuszników" europejskich. - Zachęcamy Federację Rosyjską, by skorzystała z propozycji Stanów Zjednoczonych w sferze obrony przeciwrakietowej i jesteśmy gotowi zbadać możliwości połączenia w odpowiednim momencie systemów obrony przeciwrakietowej USA, NATO i Rosji - napisali uczestnicy szczytu. Podkreślili przy tym, że zależy im na "jak największej przejrzystości i wzajemnych środkach zaufania w celu osłabienia ewentualnych niepokojów", np. tych wyrażanych wcześniej przez Rosję. - Uznajemy ważny wkład w ochronę sojuszników przed rakietami balistycznymi długiego zasięgu, który wniesie planowane rozmieszczenie elementów amerykańskiego systemu ochrony przeciwrakietowej w Europie - napisano w deklaracji szefów państw i rządów 26 członków NATO. W ramach amerykańskiej tarczy antyrakietowej ma zostać rozmieszczona baza rakiet przechwytujących w Polsce oraz radar w Republice Czeskiej, który zostałby uruchomiony w latach 2011-2013. Sojusz wyraża też nadzieję, że amerykańska tarcza będzie mogła zostać połączona z systemem, który Sojusz planuje na swe własne potrzeby. Przywódcy NATO zobowiązali w związku z tym ekspertów do przeanalizowania różnych "opcji" i przedstawienia ich na następnym szczycie sojuszu w 2009 r. w Strasburgu-Kehl. Jak podkreślają sygnatariusze dokumentu, bezpieczeństwo sojuszników jest "niepodzielne", wobec czego należy "zapewnić objęcie" ochroną przeciwrakietową "całego terytorium i wszystkich mieszkańców państw członkowskich, którzy nie zostaną objęci" amerykańskim systemem. Dotyczy to 4 państw sojuszu: Turcji, Rumunii, Bułgarii i Grecji.