Aby poprzeć swoją tezę sekretarz generalny sojuszu George Robertson przyniósł ze sobą na konferencję prasową jeden z takich pocisków. Ambasadorowie NATO wczoraj po raz kolejny stanowczo odrzucili propozycję Włochów, Grecji i Niemiec, by wprowadzić całkowity zakaz stosowania broni ze zubożonym uranem. Sekretarz generalny NATO nie uciekał jednak od odpowiedzialności, ale apelował, by w sprawie syndromu bałkańskiego opierać się na faktach a nie na emocjach: "Powinniśmy decydować na podstawie naukowych doniesień a nie opierać się na chwilowych wrażeniach". Dlatego Robertson wraz z ambasadorami NATO powołał grupę ekspertów, którzy zbadają związek między zachorowaniami na białaczkę a użyciem broni ze zubożonym uranem. Eksperci ci pojadą nie tylko do Kosowa, ale także do Bośni, gdzie sytuacja jest jeszcze niezbadana. Przygotują raport dla rady ambasadorów, która będzie miała podstawy do dalszych decyzji. Już w najbliższy poniedziałek zbierze się w kwaterze głównej NATO komitet medyczny, który po raz pierwszy zajmie się kwestią zdrowia żołnierzy w związku z całą tą aferą.