Jordania jest jednym ze strategicznych partnerów Zachodu w walce z terroryzmem. Haszemicki kraj jest równocześnie jednym z najbardziej rozwiniętych na Bliskim Wschodzie, dlatego może łatwo stać się celem cybernetycznych ataków.Chodzi nie tylko o proste włamania na strony internetowe, ale także o potencjalne akty agresji, które mogą zniszczyć ważne dla kraju obiekty, jak tamy wodne, sieci energetyczne czy telekomunikacyjne. - Państwo Islamskie w Iraku niszczyło już tamę Haditha. Mając na uwadze, jak ważna jest woda w Jordanii, ta sfera wymaga szczególnej ochrony. Poza tym, Jordania chce wkrótce stać się samowystarczalna, gdy chodzi o energię nuklearną - tłumaczy były ekspert brytyjskich sił specjalnych SAS Andrew Melville.Eksperci od cyberprzestępczości NATO pracują teraz z kolegami z Jordanii, by lepiej zabezpieczyć kraj przed ewentualnymi atakami. - Musimy być gotowi na każde zagrożenie, niezależnie od jego źródła, od tego, czy nadejdzie z lądu, ziemi czy powietrza - podkreśla zastępca Sekretarza Generalnego NATO do spraw nowych zagrożeń Sorin Ducaru.Projekt jest pierwszym tego typu realizowanym przez NATO wraz z państwem, które nie jest członkiem Sojuszu.