"W deszczu powitaliśmy około stu żołnierzy, którzy po czterech miesiącach misji PKW Orlik 3 powrócili do macierzystych jednostek" - powiedział PAP po uroczystości rzecznik MON Janusz Sejmej. Dodał, że według ministra na kolejną polską misję Air Policing będą gotowe zarówno MiGi-29, które pełniły dyżury do tej pory, jak i F-16. Decyzja zapadnie w terminie bliższym kolejnej rotacji. 1 września zakończyła się rozpoczęta w kwietniu służba Polskiego Kontyngentu Wojskowego Orlik 3 na straży nieba Litwy, Łotwy i Estonii. W środę misję tę przejęli od Polaków Amerykanie. Polscy piloci wykonali przez ten czas około 190 lotów, spędzając w powietrzu około 210 godzin. Rzecznik PKW Orlik 3 kpt. Tomasz Korytowski podkreślił, że współpraca miała charakter nie tylko wojskowy. Polskich lotników odwiedzała miejscowa młodzież, byli oni zapraszani na święta narodowe, a ich myśliwce uświetniały uroczystości państwowe we wszystkich krajach bałtyckich. Żołnierze wypełniali tez zadania w ramach współpracy cywilno-wojskowej - CIMIC, zakupili też z własnych środków kilka komputerów dla dzieci z domu dziecka w jednej z miejscowości leżących w pobliżu litewskiej bazy, gdzie stacjonowali. Polscy żołnierze patrolowali niebo nad krajami bałtyckimi już w latach 2006 i 2008. Obecna zmiana była 24. rotacją misji NATO Air Policing. Kraje bałtyckie nie posiadają własnych samolotów, które mogłyby ochraniać ich przestrzeń powietrzną. Po raz pierwszy sojusznicze samoloty - były to belgijskie F-16 - pilnowały bałtyckiej przestrzeni powietrznej w marcu 2004 r. Od tego czasu 14 krajów NATO wzięło udział w misji. Polega ona na pomocy załogom statków powietrznych w sytuacjach awaryjnych, ochronie przestrzeni powietrznej oraz sił zbrojnych i ludności. W tym celu każdy z kolejnych kontyngentów utrzymuje w gotowości bojowej dyżurną parę myśliwców wraz z personelem lotniczym i technicznym. Kolejna misja polskiego kontyngentu w ramach Air Policing nad państwami bałtyckimi jest przewidziana na rok 2012.