Celem prac NASA jest zbudowanie międzyplanetarnej sondy, która miałaby wystarczająco dużo mocy, by pokonywać ogromne dystanse, a dodatkowo zsyłać na Ziemię zebrane naukowe dane. Na badania nad budową takiej sondy napędzanej miniaturowym reaktorem nuklearnym NASA przeznaczyła ponad 6 mln dolarów. Projekt wzbudza jednak wiele kontrowersji. Krytycy zwracają uwagę na potencjalne niebezpieczeństwa wysyłania w kosmos materiałów nuklearnych, zwłaszcza po katastrofie promu Columbia na początku tego roku. "Projekt Prometeusz" jest jednak wielką obietnicą dla naukowców. Obecne sondy dotarły do Jowisza, a nawet dalej, jednak brak wystarczającego zasilania znacznie ogranicza ich możliwości - to gdzie mogą dolecieć i jakie dane zesłać na ziemię. Pierwsza sonda o napędzie atomowym wzbije się w kosmos nie wcześniej niż w 2011 roku.