Przed sądem kobieta przyznała się do winy, a jednocześnie zeznała, że narkotykowy interes przejęła po swym 58-letnim synu, gdy ten został w 2008 roku aresztowany i osadzony w areszcie śledczym. Ze względu na stan zdrowia większość kary "narkotykowa babcia" odbędzie zapewne w więziennym lazarecie - przewiduje dpa.