Decyzja władz Izraela o budowie ponad czterech tysięcy mieszkań na palestyńskich ziemiach na Zachodnim Brzegu Jordanu spowodowała eskalację napięć w tym regionie. W piątek nieopodal miasta Ramallah doszło do protestu Palestyńczyków, którzy starli się z izraelskimi osadnikami. Jak poinformowały palestyńskie władze, izraelski żołnierz zastrzelił 16-latka. MSZ Palestyny uznało to za "egzekucję". Urzędnicy cytowani przez agencję Reutera twierdzą, że inny z palestyńskich obywateli został ranny. Izraelskie wojsko potwierdziło, że oddało strzały, by rozproszyć setki Palestyńczyków, którzy palili opony i rzucali kamieniami na drogę prowadzącą do osady Kochav Haszachar. "Zdajemy sobie sprawę z doniesień o Palestyńczyku, który został zabity" - napisano w oświadczeniu. Według stacji Channel 14, ranny został także jeden z izraelskich osadników. Izraelczycy na Zachodnim Brzegu Na Zachodnim Brzegu Jordanu żyje obecnie około 400 tys. izraelskich osadników, a jeśli weźmie się pod uwagę Izraelczyków mieszkających w Jerozolimie Wschodniej, liczba ta wzrasta do 700 tysięcy. Na ziemiach tych mieszka około trzy miliony Palestyńczyków. Społeczność międzynarodowa w zdecydowanej większości uważa izraelskie osiedla na ziemiach palestyńskich za nielegalne. Przywoływana jest w tej sytuacji IV konwencja genewska, która zakazuje okupantowi przemieszczania swojej ludności cywilnej na terytorium okupowane.