Film z miejsca zdarzenia Na miejsce zdarzenia przyjechala policja i specjaliści od materiałów wybuchowych. Mężczyzna zagroził bowiem, że wysadzi budynek w powietrze. Portal internetowy telewizji "Sky News", News.sky.com, informował, że mężczyzna jest "wściekły, bo nie dostał prawa jazdy na ciężarówkę". "Wszedł do budynku krzycząc, że nie ma po co żyć" - podawał portal. Napastnik wyrzucał z budynku komputery, meble i dokumenty. Miał ze sobą kanister z benzyną. Policja zamknęła Tottenham Court Road, przy której stoi budynek, ewakuowała też ludzi z okolicznych biur, sklepów i kawiarń. Na miejsce zdarzenia wezwano policyjnych snajperów i straż pożarną. Policja nie udziela na razie informacji na temat tożsamości mężczyzny, ale telewizja Sky News podała, że napastnikiem był 50-letni Michael Green. Wtargnął on do siedziby prywatnej firmy logistycznej z pretensjami do jej pracowników. Firma organizuje między innymi szkolenia zawodowe kierowców ciężarówek. Green, który kilkakrotnie oblał egzaminy kwalifikacyjne, żądał zwrotu pieniędzy. Wśród czterech osób, które wziął za zakładników, był prawdopodobnie dyrektor firmy. 27-letnia Abby Baafi, której szybko udało się wyjść z biura, relacjonowała: "On nie jest całkiem zrównoważony. Wszedł obwieszony kanistrami, mówiąc, że wysadzi w powietrze biuro, że mu nie zależy na własnym życiu, zabije wszystkich i siebie". Abby byłą organizatorką kursów kierowców i to głównie o nią dopytywał się napastnik. Około godz. 16.15 policja poinformowała, że mężczyzna się poddał. Został aresztowany. - Aresztowaliśmy mężczyznę przy Tottenham Court Road. Trwa przeszukiwanie budynku - głosi komunikat londyńskiej policji metropolitalnej.