Rzeczniczka policji powiedziała, że nie padły żadne strzały i zakładnikom - pracownikom urzędu pocztowego - nic się nie stało. Napastnicy, których motywy działania nie są jasne, zbiegli. Według źródeł policyjnych, do napadu doszło około godziny 6.00 rano i wtedy pocztowcy zostali skrępowani. Jednak policja o zdarzeniu dowiedziała się około 9.00, po czym wysłała na miejsce swoje jednostki i otoczyła budynek. Wkrótce pracowników urzędu uwolniono.