Pracownicy moskiewskiego zoo specjalnie komplikują zwierzętom życie, by poczuły się jak w lesie lub dżungli. Np. orangutanom podają przysmaki w przezroczystych plastykowych skrzynkach z dziurkami w ścianach. - Małpy od razu wiedziały, co robić. Domyśliły się. Dziurki w ściankach, patyki, które można w nie włożyć. Nie trzeba im nic więcej - opowiadają. - Po jedzeniu niektóre z nich lubią rysować - dodają. - Doszliśmy do wniosku, że z jakiegoś powodu zajmują się tym tylko samice, nie było jeszcze ani jednego samca, który zainteresowałby się rysowaniem. Problemy potrzebne są także innym zwierzętom, np. gryzoniom zasypuje się norki, jak w prawdziwym lesie. W rezultacie takiego postępowania wiele zwierząt zaczyna się rozmnażać, chociaż wcześniej tego nie robiły - twierdzą pracownicy zoo.