Skala tej akcji jest tak wielka i tak różni się od poprzednich, ogłaszanych przez Kościół, że nazywana jest wręcz krucjatą. Jej inicjatorzy nawołują do bojkotu niedzielnego handlu, ale zapewniają zarazem, że zależy im przede wszystkim na zmianie stylu życia wiernych. Akcja została zainaugurowana przed siedmioma miesiącami z błogosławieństwem ordynariusza diecezji, arcybiskupa Antonio Mattiazzo i objęła wszystkie tamtejsze parafie i stowarzyszenia katolickie. Po zakończeniu niedzielnych mszy wychodzący z kościoła wierni otrzymują do podpisania następującą deklarację: "Zobowiązuję się nie chodzić na zakupy w niedzielę, by nie wspierać konsumpcją otwierania centrów handlowych w dni świąteczne". To jeden z dowodów na to, że tym razem, zauważa się, sprzeciw wobec handlu w niedzielę nie ogranicza się tylko do kazań, ale wyrażany jest poprzez różne inicjatywy. Wszystkie zawarte są w zredagowanym przez władze kościelne 24-stronicowym vademecum. Zbiórka deklaracji to pierwszy krok - zapowiedziano. Następnym będzie sporządzenie tzw. białej listy sklepów, przestrzegających dni świąteczne. Zostanie ona wywieszona w parafiach, ogłoszona w ich biuletynach. Planuje się również umieszczenie w witrynach takich sklepów haseł, zachęcających wiernych, by tylko tam robili zakupy. Gazetki diecezjalne odmawiają zaś publikowania reklam sklepów otwartych w niedzielę. Na kościołach w Padwie i w okolicach wywieszane są transparenty z hasłem: "Otwarty także w niedzielę". "To nie jest krucjata przeciwko supermarketom, lecz ponowne odkrycie wartości czasu odpoczynku, rodziny, relacji międzyludzkich" - powiedział cytowany przez dziennik "La Repubblica" ksiądz Adriano Sella, który koordynuję kampanię. Duchowny, który kieruje diecezjalną komisją do spraw nowego stylu życia oświadczył: "Niedziela nie jest ostatnim dniem weekendu i nie jest także tylko dniem Pana. Również i my w Kościele musimy unikać wypełniania jej obrzędami i ceremoniami". "Dzień bez pracy jest pierwszorzędną, antropologiczną potrzebą człowieka, nie tylko przykazaniem dla wiernego" - dodał ksiądz Sella. - Ludzie uciekają do centrów handlowych, bo boją się pustki niedzieli - uważają promotorzy akcji w mieście świętego Antoniego.