Według czterech sondaży, których wyniki ogłoszono wczoraj, Partia Konserwatywna może liczyć na 44-46 procent głosów, a Partia Pracy - na 33-35 procent. We wcześniejszych sondażach konserwatyści mieli nawet kilkanaście punktów procentowych przewagi. Zdaniem ekspertów, zmiana ta wiąże się z ogłoszeniem programów wyborczych obu partii. Konserwatyści zapowiedzieli między innymi zaostrzenie polityki imigracyjnej i zmiany w systemie finansowanie opieki nad osobami starszymi. Skrytykował je przywódca Partii Pracy Jeremy Corbyn, zdaniem którego emeryci stracą na nich 330 funtów rocznie. Labourzyści obiecują między innymi podwyżkę podatków dla najbogatszych oraz powtórną nacjonalizację kolei i poczty.