Piotrowski podkreśla, że stałe i poważne zagrożenie stanowią tak zwane "samotne wilki". Jednak atak na francuski tygodnik satyryczny unaocznił w jego opinii coś innego - że znacznie poważniejsze są akcje terrorystów, którzy mają za sobą przeszkolenie i są dobrze przygotowani. Właśnie takich ataków powinniśmy się teraz, według eksperta, obawiać, zwłaszcza biorąc pod uwagę działalność w Syrii siatki Chorasan, doświadczonej w organizacji zamachów bombowych.Jak mówi Piotrowski, do spektakularnego zamachu w Europie Zachodniej może dojść niekoniecznie w tym roku, ale raczej w perspektywie 2-3 lat, także dlatego, że Al Kaida jest teraz zdeterminowana, by zaznaczyć swoją działalność i wyróżnić się na tle odnoszącego sukcesy Państwa Islamskiego. Ekspert obawia się drastycznych ataków na obiekty publiczne, na przykład centra handlowe.Z wypowiedzi szefa brytyjskiego kontrwywiadu MI5, Andrew Parkera, może wynikać jednak zagrożenie innego typu. Jego zdaniem, mogą nas czekać powtórki z zamachów w Londynie czy w Madrycie, gdy atakowane były systemy masowej komunikacji. Andrew Parker w ostrzegł też, że wobec takich masowych zamachów - mimo największych starań - kontrwywiad może stać się bezbronny. Francuska policja otoczyła 40 kilometrów od Paryża sprawców ataku na redakcję tygodnika "Charlie Hebdo". W Montrouge na przedmieściach Paryża zakładników przetrzymuje inny napastnik, który zabarykadował się w sklepie z koszernym jedzeniem. Jak podejrzewa policja - to on mógł wczoraj w trakcie strzelaniny w Paryżu zabić policjantkę i ranić jej kolegę.