Najdłuższy pociąg pasażerski świata przejechał w sobotę trasą wpisaną na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, łączącej tunel Albula w Predzie z wiaduktem Landwasser, wybudowanym w Alpach. Z tej okazji w miejscowościach leżących przy szlaku, w tym Bergün, zebrało się kilka tysięcy widzów oraz miłośników kolei. W składzie znalazło się 25 czterosegmentowych pojazdów szynowych Stadler Capricorn, co w sumie dało 100 wagonów o łącznej długości 1906 metrów (prawie dwa kilometry). Koleje Retyckie porównały go do "sznura pereł". 48 mostów i 22 tunele. Najdłuższy pociąg świata przejechał wyjątkową trasą Z Predy pociąg ważący łącznie 2990 ton wyjechał o 14:20, a niecodzienna podróż zakończyła się po godzinie i dziesięciu minutach. Pokonał w tym czasie prawie 25 kilometrów, przejeżdżając przez 48 mostów i 22 tunele. Maksymalna prędkość składu wyniosła 35 km/h, a na jego pokładzie było m.in. siedmiu maszynistów, 21 pracowników technicznych i 150 zaproszonych gości. Rekordowy pociąg podczas jazdy wygenerował 4000 kilowatogodzin energii w ramach rekuperacji, czyli odzyskiwania prądu podczas hamowania. Portal tagesanzeiger.ch zauważył, że taka ilość energii wystarczyłaby, aby zasilić jednorodzinny dom na cały rok. Jak zapewniają jednak Koleje Retyckie, podczas niecodziennego przejazdu nie pobrano więcej prądu niż zwykle. Szlak był bowiem zamknięty przez niemal cały dzień dla innych pociągów. Koleje Retyckie i ich rekordowy pociąg znalazły się w Księdze Rekordów Guinnessa Na końcu trasy oczekiwali przedstawiciele Księgi Rekordów Guinnessa, którzy potwierdzili, że wyczyn udał się szwajcarskiemu przewoźnikowi. Wpis o nim znajdzie się w światowym katalogu osiągnięć, lecz z zastrzeżeniem, że pociąg jechał po wąskich torach, a nie takich o standardowym rozstawie. - Po intensywnych przygotowaniach bardzo się cieszymy, że udało nam się ustanowić rekord. Nie tylko mieliśmy wspaniały festiwal kolejowy w Bergün, ale dzięki partnerom i sponsorom oraz niezwykle zaangażowanemu zespołowi mogliśmy zaprezentować się jako fascynująca i innowacyjna kolej - stwierdził Renato Fascati, szef Kolei Retyckich. Tagesanzeiger.ch podkreśla, iż nie wszystko jednak "poszło gładko". Pociąg z powodu drobnej usterki technicznej wyjechał z 20-minutowym opóźnieniem, ponadto problemy pojawiły się także podczas wysiadania pasażerów. Wydarzenie zorganizowano nie tylko po to, aby pobić rekord. Był to również sposób na uczczenie 175. rocznicy istnienia transportu kolejowego w Szwajcarii.